poniedziałek, 1 października 2012

Rozdział 9

*Harry*                                                                     
-To jak z waszą miłością? - spytała blondynka z radia. Mieliśmy wywiad w  BBC 1. Właśnie spytała o moją miłość... Hymmm. Nie chce mieć dziewczyny ,bo wiem że może to zranić moje fanki ,ale ta Juliett nie daje mi spokoju. Jest śliczna , mądra . Z zamyślenia wyrwał mnie Zayn.
-Ja mam dziewczynę , Perrie z Little Mix. Louis jest z Eleonor ,a Liam z Jennifer . -pewnie stwierdził mulat.
-Tak . Ja jestem singlem ,a Niall sypia z jedzeniem. -zaśmiałem się gdy Horan sprzedał mi kuksańca w ramię. Spojrzałem na niego z miną szczeniaczka po czym rozczochrał mi włosy ,a ja się zjeżyłem. To było ostatnie pytanie na dzisiaj. Mieliśmy dość długi i wyczerpujący tydzień ,więc od razu po tym wywiadzie pognaliśmy do domu. Liam z Jennifer byli w szpitalu , na zdjęciu gipsu. Czasami wydawało mi się ,że Jen nie wytrzymuje psychicznie. Bardzo kocha Liama i to widać , zależy jej na nim,ale nie może znieść jego bólu i męczarni. Ale cóż , niedługo trasa koncertowa więc nie będzie w stanie się z nim rozstać. Gdy tylko weszliśmy do wszedłem pod prysznic. Kiedy wyszedłem z łazienki , na moim łożku siedział wyraźnie zmartwiony Liam.
-O już wróciliście? -spytałem nie pewnie zakładając koszulkę.
-Tak... Słuchaj ... Mam do Ciebie sprawę. - westchnął niepewnie ciemnooki.
-Jasne, zamieniam się w słuch.- usiadłem obok niego.
-Bo tu chodzi o mnie i Jen. Bardzo ją kocham i nie wyobrażam sobie dalszego funkcjonowanie bez niej. Jak byłem po wypadku , zostawała ,bo jej potrzebowałem bardziej niż zwykle.. A teraz się wyprowadzi? -rzekł smutno. Lekko się zamyśliłem i szybko odparłem kumplowi.
-Ooo... Powiedz jej by z nami zamieszkała i po kłopocie. -poklepałem go po ramieniu.
-To nic nie da ... Nie chce jej stracić ! Niby to się tak wydaje , mieszkamy nie daleko ,ale przez moją prace nie będziemy mogli spędzać czasu prawie wcale. Może tylko w weekend. - zakrył twarz dłońmi.
-Zrobimy wszystko by została stary... A teraz chwilkę poczekaj. - uśmiechnąłem się do niego i wyszedłem z pokoju. Wbiłem do pokoju obok ,czyli pokoju mojego przyjaciela. Zastałem tam pakującą się Jennifer. Usiadłem na łóżku i zacząłem wypakowywać wszystkie te rzeczy , które ona spakowała. Walnęła mnie w końcu ,którąś z bluzek i nakrzyczała na mnie.
-Co ty do cholery Haroldzie robisz? - spojrzała na mnie jak na głupka.
-Nigdzie nie idziesz.... Albo nie ! Idziesz po resztę rzeczy do swojego mieszkania. - palnąłem zabierając jej bluzkę z rąk i kładąc do szafy na półkę.
-Nie mogę ! Dobrze wiesz , że mam własną prace i nie będę siedzieć wam na głowię. - wzięła ją i włożyła do walizki.
-Rozumiem to bardzo ,ale popatrz na swojego Liamka. Jest załamany. Przed chwilą przyszedł do mnie załamany , bo boi się ,że Cię straci. Bo kiedy oboje zaczniecie pracować nie będziecie mieć dla siebie czasu.-westchnąłem.Chwilę nic nie mówiła . Usiadła na łóżku i schowała głowę w dłoniach.Zaczęła płakać ,a ja zupełnie nie wiedziałem dlaczego.


 *Liam*
Usłyszałem rozmowę Harrego z Jennifer. Nie wiedziałem co mam zrobić. Bardzo ale to na prawdę bardzo mi na niej zależy i dobrze wiem,że jeśli się wyprowadzi nasze kontakty będą skromne. Parę sms-ów na dzień  i to tyle. Słysząc uniesiony głos Hazzy postanowiłem wkroczyć do 'akcji'. Stanąłem przed dębowymi drzwami do mojego pokoju i nacisnąłem na złotą , wyrzeźbioną klamkę. Moim oczom ukazał się loczek przytulający zapłakaną J. Szybko do niej podszedłem i kiedy mój przyjaciel się odsunął , objąłem ją. Po cichu wycofał się z pomieszczenia i dyskretnie zamknął drzwi. Moja dziewczyna wtuliłam się w mój tors , na który kapały raz po raz cierpkie łzy. Uniosłem i ująłem jej twarz w dłonie.
- Nienawidzę kiedy cierpisz. - wydyszałem w jej usta po czym złączyłem nasze wargi w krótkim pocałunku.
-Wiesz jak bardzo Cię kocham... - wyszeptała już opanowana - I Harry uświadomił mi ,że nie moge się wyprowadzić. - w tym momencie moja twarz rozpromieniła się. Przytuliłem ją do siebie i otarłem łzy z jej policzków. Muszę teraz mu bardzo podziękować. 
-Kochanie ,choć rozpakujemy twoje rzeczy ,zjemy jakąś kolacje ,a później zrobimy sobie ciepłą kąpiel - oblizałem usta i spojrzałem na moją dziewczynę . Entuzjastycznie się uśmiechnęła i ucałowała moje usta. Po chwili robiliśmy już kolację. Zayn i Louis oglądali jakiś film wraz z Perrie i Eleonor ,a Niall i Harry pomagali nam w przygotowaniach. Po posiłku , gdy wszyscy wciągnęli się w rozmowę , zabrałem loczka na osobności.
-Stary ! Dzięki , zostaje z nami! - objąłem mojego przyjaciele.
-To świetnie , Liam . Na prawdę . - poklepał moje ramie po czym wróciliśmy do reszty. Wziąłem Jen za rękę i poszliśmy do góry. Tak jak jej obiecałem zrobiliśmy sobie kąpiel . Dodaliśmy olejki o zapachu pistacji i czekolady. 
-Możemy wchodzić. - wesoło odrzekła , gdy zamoczyła rękę sprawdzając temperaturę wody. Objąłem ją w  pasie i zacząłem całować po szyi. Zdjąłem jej T-shirt i błądziłem dłońmi po całym jej ciele. W końcu pozbyłem sie jej całego okrycia wierzchniego ,podobnie jak ona zrobiła to z moim. Weszliśmy do wanny. Chwilę żartowaliśmy i rozmawialiśmy o wspólnym pokoju oraz żartowaliśmy z domowników , a szczególnie z dzisiejszego wywiadu chłopców. 
-Harry lubi zażartować . -zaśmiała się wtulając się w moje ramiona.
-Tak , jest najlepszym przyjacielem. - pocałowałem ją w czoło po czym ujrzałem zniewalający uśmiech na jej twarzy.

No i mamy po dłuuuższej przerwie 9 :) proszę o KOMENTARZE ! Dzisiaj taki rozdział ze strony chłopaków , co jakiś czas będą się one pojawiały. Za 2 dni max pojawi się kolejny rozdział. Przepraszam za tak długą przerwę ,ale w moim opowiadaniu w padłam w tzw ślepy róg i musiałam się napracować ,żeby jakoś z tego wyjść :) 

3 komentarze: