*Jennifer*
Białe ściany , niemiły zapach i zimno . Szpital ,a następnie uśmiech mojej Juliette ,a potem lekarza i pielęgniarek. Właśnie taki obraz ujrzałam. Nie wiedziałam co się dzieje.
-Byłaś cztery miesiące w śpiączce... - ze smutkiem rzekła blondynka na co ja krzyknęłam.
-Ale... Jak to? - trzęsłam się. Nie wiedziałam co robić.... Płakałam , nie zdołałam opanować mojej dezorientacji. Przez ostatni czas wszystko co myślałam ,że się zdarzyło było jednym wielkim snem. Spytałam się doktora o to czy to prawda , ponieważ "widziałam" także przeżycia Jul , Hazzy i Liama. Byłam przerażona , załamana i bardzo smutna. Okazało się ,że nie jestem z Paynem w cudwonym związku i nie kochamy się tak bardzo. Te wspomnienia dlatego ,że Dawid czytał mi gazety i było tu parę razy One Direction. Opowiedziałam mojej przyjaciółce o tym co podczas śpiączki działo się w mojej głowie. Dziwiła się jak ze szczegółami opowiadałam intymną noc jej i Harrego. Dowiedziałam się że, tym razem na prawdę , poznali się i polubili lecz na razie nie są parą.
-Tak... Czyli ten cudowny związek , piękne noce i namiętne pocałunki to tylko WIELKI STEK BZDUR. - naciskałam na każdą sylabę wypowiedzianych prze zemnie słów mocno ściskając zgryz. Łzy spływały po moich policzkach niemiłosiernie. Blondynka opowiedziała mi także co się działo przed śpiączką. Zabrała mnie do siebie , była impreza. Dokładnie nie wie co się działo ze mną ,bo miała na prawdę dużo gości. Prawdopodobnie na czym się poślizgnęłam i mocno uderzyłam w głowę przez co ta śpiączka. Nie dochodziło do mnie to puki za Davidem nie wszedł Liam , Niall , Harry , Zayn i Louis. Liam patrzał na mnie zszokowany tak jak reszta. Wtedy do mnie dotarło... Nie obdarował mnie słodkim buziakiem na powitanie... To był jeden wielki stek bzdur. Tępo wpatrywałam się w podłogę ,a z moich oczu ciekły łzy , które umożliwiały mi zrobienie czegokolwiek. Czułam taką bezradność i uciekającą ze mnie energię i chęci do życia. Cały sens i cel mojego życia właśnie znikł. Nie miałam już nikogo dla kogo mogłabym żyć. Jedynie moi przyjaciele ,ale są wyrozumiali i bardzo mnie kochają. Li chciał podejść do mnie i wytrzeć mi łzy oraz mnie objąć ,ale go odepchnęłam.
-Słuchajcie.... Przepraszam was za nią ,ale dopiero jakieś 15 min temu się zbudziła. Przyjdźcie do jej mieszkania jutro. - szepnęła do nich Jul i uśmiechnęła się. Oni powiedzieli "cześć" i zwrócili się do wyjścia.
Nadal wpatrywałam się namiętnie w jeden punkt.
Po jakimś czasie , nie wiem jak długo to trwało. Moja przyjaciółka pomogła mi się przebrać i spakować po czym pojechałyśmy do mojego mieszkania. Została na tę noc ,ale nie było mi to zbyt potrzebne. Od razu poszłam do łazienki wzięłam gorącą kąpiel. Stojąc nad umywalką spojrzałam w swoje odbicie .
-Jaka ty jesteś głupia , nienawidze cię. - wycedziłam przez usta mocno i wolno jeżdżąc po ręce żyletką przez co krew i zadrapania. Po paru minutach wytarłam krew i opatrzyłam by dalej nie płynęła z nich krew ponieważ Jul mogłaby się domyśleć. Owy bandaż zakryłam rękawem pidżamy i wyszłam prosto do łóżka.
Zanużyłam się w cieplutkiej pierzynie i tuż po dniom podwinęłam rękaw i odkleiłam bandaż. Ból przeszywał moje ciało , wcześniej to uczucie nie było jednym z przyjemnych ,ale od dziś jest moim ulubionym.
-Przyjaciółko , znów razem? - wyjęłam butelkę wódki z szafki. Kilka lat temu miałam problemy z owymi trunkami ,ale walić to teraz . Alkohol nigdy mnie nie zostawi ,ani oszuka....
-Byłaś cztery miesiące w śpiączce... - ze smutkiem rzekła blondynka na co ja krzyknęłam.
-Ale... Jak to? - trzęsłam się. Nie wiedziałam co robić.... Płakałam , nie zdołałam opanować mojej dezorientacji. Przez ostatni czas wszystko co myślałam ,że się zdarzyło było jednym wielkim snem. Spytałam się doktora o to czy to prawda , ponieważ "widziałam" także przeżycia Jul , Hazzy i Liama. Byłam przerażona , załamana i bardzo smutna. Okazało się ,że nie jestem z Paynem w cudwonym związku i nie kochamy się tak bardzo. Te wspomnienia dlatego ,że Dawid czytał mi gazety i było tu parę razy One Direction. Opowiedziałam mojej przyjaciółce o tym co podczas śpiączki działo się w mojej głowie. Dziwiła się jak ze szczegółami opowiadałam intymną noc jej i Harrego. Dowiedziałam się że, tym razem na prawdę , poznali się i polubili lecz na razie nie są parą.
-Tak... Czyli ten cudowny związek , piękne noce i namiętne pocałunki to tylko WIELKI STEK BZDUR. - naciskałam na każdą sylabę wypowiedzianych prze zemnie słów mocno ściskając zgryz. Łzy spływały po moich policzkach niemiłosiernie. Blondynka opowiedziała mi także co się działo przed śpiączką. Zabrała mnie do siebie , była impreza. Dokładnie nie wie co się działo ze mną ,bo miała na prawdę dużo gości. Prawdopodobnie na czym się poślizgnęłam i mocno uderzyłam w głowę przez co ta śpiączka. Nie dochodziło do mnie to puki za Davidem nie wszedł Liam , Niall , Harry , Zayn i Louis. Liam patrzał na mnie zszokowany tak jak reszta. Wtedy do mnie dotarło... Nie obdarował mnie słodkim buziakiem na powitanie... To był jeden wielki stek bzdur. Tępo wpatrywałam się w podłogę ,a z moich oczu ciekły łzy , które umożliwiały mi zrobienie czegokolwiek. Czułam taką bezradność i uciekającą ze mnie energię i chęci do życia. Cały sens i cel mojego życia właśnie znikł. Nie miałam już nikogo dla kogo mogłabym żyć. Jedynie moi przyjaciele ,ale są wyrozumiali i bardzo mnie kochają. Li chciał podejść do mnie i wytrzeć mi łzy oraz mnie objąć ,ale go odepchnęłam.
-Słuchajcie.... Przepraszam was za nią ,ale dopiero jakieś 15 min temu się zbudziła. Przyjdźcie do jej mieszkania jutro. - szepnęła do nich Jul i uśmiechnęła się. Oni powiedzieli "cześć" i zwrócili się do wyjścia.
Nadal wpatrywałam się namiętnie w jeden punkt.
Po jakimś czasie , nie wiem jak długo to trwało. Moja przyjaciółka pomogła mi się przebrać i spakować po czym pojechałyśmy do mojego mieszkania. Została na tę noc ,ale nie było mi to zbyt potrzebne. Od razu poszłam do łazienki wzięłam gorącą kąpiel. Stojąc nad umywalką spojrzałam w swoje odbicie .
-Jaka ty jesteś głupia , nienawidze cię. - wycedziłam przez usta mocno i wolno jeżdżąc po ręce żyletką przez co krew i zadrapania. Po paru minutach wytarłam krew i opatrzyłam by dalej nie płynęła z nich krew ponieważ Jul mogłaby się domyśleć. Owy bandaż zakryłam rękawem pidżamy i wyszłam prosto do łóżka.
Zanużyłam się w cieplutkiej pierzynie i tuż po dniom podwinęłam rękaw i odkleiłam bandaż. Ból przeszywał moje ciało , wcześniej to uczucie nie było jednym z przyjemnych ,ale od dziś jest moim ulubionym.
-Przyjaciółko , znów razem? - wyjęłam butelkę wódki z szafki. Kilka lat temu miałam problemy z owymi trunkami ,ale walić to teraz . Alkohol nigdy mnie nie zostawi ,ani oszuka....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz