- Jennifer Elizabeth Smith , w kreacji Juliett Mondgomery.- krzyknął do mikrofonu okrągły , wąsaty facet kiedy wychodziłam zgrabnym krokiem na scenę by zaprezentować mój strój. Był on zaprojektowany przez moją najlepszą znajomą , Alice. Zaprezentowałam kreacje i zeszłam ze sceny. Po kilku dziewczętach weszłam na końcowe przejście. Następnie zaproszono nas do bufetu , jak to zwykle bywa. Razem z koleżankami z pracy wzięłyście sobie po kieliszku szampana i przyjmowałyście gratulację od różnych ludzi z "branży" , ustawiałyście się do zdjęć. Nagle zobaczyłaś Liam , twojego przyjaciela od piaskownicy. Nogi zrobiły mi się jak z waty ,a w brzuchu obudziły się motylki jakby z długiego , zimowego snu. Nasze spojrzenia się spotkały , uśmiechnął się do mnie wesoło i zaczął podążać w moją stronę. Spanikowałam , nie wiedziałaś co zrobić... Odstawiłam kieliszek z końcówką płynu i wybiegłaś do łazienki. Zamknęłam drzwi kabiny i mimowolnie się po nich zsunęłam. Schowałam twarz, po której spłynęły cierpkie łzy , w dłoniach. Przybyły wszystkie wspomnienia związane z tym przemiłym brunetem .Owszem miłym ,ale także znienawidzonym przez ze mnie. Zostawił minę kilka lat temu , bez słowa pożegnania , wyjechał. Kochałam go , ba chyba nadal czułam do niego coś więcej. Nie umiałam tego opisać , tych uczuć kiedy to czytałam każdy wstrętny artykuł i oglądałam te okropne zdjęcia jego i tej Danielle. Zakręciło mi się w głowie , poczułam ucisk w jelitach . Nachyliłam się nad muszlą klozetową i zwymiotowałam. Po piętnastu minutach wyszłam z kabiny , stanęłam przed lustrem i poprawiłam włosy oraz dzisiejszą kreację "wieczoru". Tak wybrali sukienkę najlepszej projektantki , zresztą mojej przyjaciółki za najlepszą ,a ja ją prezentowałam i przyznam że wyszło mi to bez szwanku. Przed naciśnięciem klamki sztucznie się uśmiechnęłam i wyszłam w zatłoczoną salę bankietową. Na szczęście całe One Direction stali na scenie i rozmawiali z paroma dziennikarzami. Pomknęłam przez bar i parę stołów do koleżanek. Wszystkie stały odwrócone do sceny z dziwnymi uśmieszkami na twarzach. Zapewne ta tandeta je ruszała ,ale mnie wcale. Wręcz przez niego miałam do nich jakiś wstręt. Podeszłam do stołu i napiłam się sporą ilość ponczu. Kiedy tylko cały zespół szedł ze sceny Liam uporczywie szukał kogoś wzrokiem. Byłam pewna że tym kimś jestem ja dlatego też skryłam się w tłumie reszty modelek. Wszyscy chłopcy podeszli i pogratulowali nam , mi udało schować się za Juliett. Po nie całych trzydziestu minutch wyszłyśmy ,a raczej Juli wyszła bo ja wybiegłam wręcz z hukiem. Już prawie , prawie byłam bezpieczna... Nagle silna i ciepła dłoń pociągnęła mnie za ramie , wiedziałam że to on. Odwróciłam się i spojrzałam w jego oczy , były przepełnione złością i... łzami? Liam James Payne ma łzy w oczach ?! Coś nie halo?! Ale kurczę , tak łzy !
- Jennifer ! - wrzasnął i potrząsnął moje osowiałe ciało wyrywając mnie z zamyślenia.
- Pamiętasz moje imię , gratulację. spuściłam wzrok na ziemię. Wtedy tylko głupio się uśmiechnął.
- Tęskniłem .... szepnął smutno po czym wybuchnęłam wielkim śmiechem - Tęskniłeś , haha ciekawe ! Co ja mam powiedzieć ?! Dowiedziałam się ,że wyjechałeś od mojej znajomej ! ZNAJOMEJ! Słyszysz ?! Kochałeś mnie niby , jasne...
No i pierwszy rozdział :) Wiem , że krótki ,ale nie miałam czasu zbytnio ;p Proszę o komentarze , jest to dla mnie naprawdę ważne ! Jeśli będzie choć jeden kom , będzie następny rozdział jutro ! Tyle ode mnie , całuski : *
Super..!! :D Pisz dalej..!! :D
OdpowiedzUsuńŚwietne :D :*
OdpowiedzUsuń