*Harry*
Oglądamy kolejną komedie romantyczną. Bez sensu jeśli Jennifer i Zayn zapewniają nam to w domu. W dodatku Liam im się do tego wtrąca, bo kocha Effy i to jest komiczne. Zastanawia mnie tylko jedno... Jak powiedzieć Juliette, że ją kocham? Prze ostatnie dni cały czas 'potajemnie' się z nią spotykam. Jest cudowna i taka słodka. Nie wiem czemu reszta, a szczególnie jej najlepsza przyjaciółka o tym nie wiem... Nie ma co ukrywać, mamy się ku sobie. Zwierza się mi, traktuje mnie jak przyjaciela ,aczkolwiek flirtuje ze mną co dobrze świadczy. Mówiła mi, że teraz zaniedbuje swoje kontakty z Jennifer, sama nie wie z jakiego powodu.
Smuci ją to, a jeśli ją to i mnie. Z zamyślenia wyrwał mnie dzwonek do drzwi.
-Otworze ! - krzyknąłem jednak nikogo chyba to nie obchodziło. Otworzyłem drzwi, a w progu ujrzałem Jul. Wyglądała cudownie, jak zawsze zresztą. Przytuliłem ją na powitanie.
-Co ty tutaj robisz? - zapytałem zadziornie się uśmiechając.
-Chciałam z tobą porozmawiać... -wyszeptała. W moich oczach pojawiły się iskierki. Może to dobry czas by wyznać jej miłość?
-Jest u nas Jennifer. - chwyciłem ją za rękę i wprowadziłem do salonu. Panna Simson od razu zaczęła piszczeć.
*Jennifer*
Tak dawno jej nie widziałam. Kiedy stała tak obok Stylesa , muszę przyznać , pasują do siebie. Rzuciłam się jej na szyję i ucałował w policzek.
-Dawno się nie widziałyśmy Skarbie... - powiedziałam odsuwając się od niej. Harry chciał się wtrącić, ale się powstrzymał. Spojrzałam w jej oczy i znacząco pokiwałam głową w stronę Hazzy. Po chwili uśmiechnęła się i wyszła z nim.
*Juliette*
Musze mu to dzisiaj powiedzieć, bo inaczej eksploduje ! Kocham Go i nigdy nie zdarzyło mi się coś podobnego. Jego dłoń działa na mnie tak kojąco jakby była nasiąknięta całym szczęściem świata. Jego cudowne zielone oczy, w których natychmiast można się zatracić. Ah loki. Cudowne brązowe, kręcone kudły, które doprowadzają mnie do szaleństwa ! Stop! Jestem z nim, sama jego obecność doprowadza mnie do szaleństwa!
-Jul?! - o i ten głos, który właśnie wyrwał mnie z zamyślenia.
-Słuchaj Hazz.... Ja...- przerwał mi łącząc nasze usta w namiętnym pocałunku. Dzięki Bogu!
-Przepraszam, nie ch...- tym razem ja mu przerwałam. Uśmiechnął się przez pocałunek i odwzajemnił ruch. Czułam się jak w niebie, teraz kocham jeszcze jego delikatne usta i cudowny stosunek do mnie.Po głowie chodziło mi tylko jedno pytania... Czy to nie za wcześnie? Właśnie... Czas pokaże.
-Juliette, kocham Cię. Zostaniesz moją dziewczyną? - wyszeptał z najcudowniejszą chrypką na świecie. Ujęłaś jego twarz w dłonie i złożyłaś na jego ustach delikatny pocałunek.
-Ja Ciebie też Harry i tak zostanę.- odwzajemniłaś promienny uśmiech.-Ale nie mówmy na razie reszcie, bo widzę, że jedną parę z dzisiaj już macie. - gładziłam jego dłoń. Widziałam smutek na jego twarzy, ale po głębokim pocałunku zmieniłam to. Całowaliśmy się jeszcze chyba z 20 min.
-Dobrze Harry. Muszę iść. - ułożyłam z ust podkówkę i mój chłopak także. "Mój chłopak" właśnie! Tak dziwnie to brzmiało. Ale przyzwyczaję się. Utworzyłam drzwi, ale Hazza złapał mnie za nadgarstek i przyciągnął do siebie. Ostatni raz wpił się w moje usta i odprowadził na taxówkę. W salonie siedzieli wszyscy i można było wyczuć, że nie pili tylko i wyłącznie soczku. Pożegnałam się z nimi i pojechałam do domu.
*Harry*
Wzrokiem powędrowałem za taxówką Jul. Uśmiechnąłem się sam do siebie przygryzając dolną wargę.
Oh... Nie mogę uwierzyć, że to jesteśmy razem. To cudowne uczucie mieć ją w posiadaniu. Teraz zrobię wszystko co tylko sobie wymarzy. Muszę niestety wymyślić coś co powiem wszystkim, ponieważ moja dziewczyna zakazała mi ujawniać naszego związku, jeszcze nie teraz. Odetchnąłem głęboko i mocno zacisnąłem powieki. Nacisnąłem na klamkę i cicho wszedłem do domu. Wszyscy śmiali się i tańczyli. Postanowiłem pójść spać i im nie przeszkadzać. Wziąłem prysznic, wskoczyłem w pidżamkę i wsunąłem się pod pierzynkę. Złapałem mój telefon i napisałem sms-a do Juliette.
" Dobrych snów, kocham Cię. x Harry" - taka była treść mojej wiadomości. Po nie całej minucie dostałem odpowiedź.
" Nawzajem, śnij o mnie heh x Juliette " - czytając to mimowolnie się uśmiechnąłem. Wkrótce po tym morfeusz zabrał mnie w swych objęciach.
_____
krótki, ale wena mi gdzieś uciekła : / jest nareszcie z Jul. yhh przepraszam za błędy ale już się nie orientuje :D
Nareszcie Hazza i Jul..!!! ♥ Wspaniały rozdział Proszę Cię pisz dalej..!! :D To jest coś co zostawiam na nudne popołudnia.. :D Humorek od razu mi się poprawia.. :D Dzięki za to.. ♥
OdpowiedzUsuń