Po filmie, nieco zaspana uniosłam głowę. Chłopak musnął moje wargi i ujął moją twarz w dłonie.
- Jesteś już tylko moja.- leniwie uniósł kąciki ust. Zaśmiałam się cicho i musnęłam jego policzek.
-Głodny? -spytałam stając w progu kuchni.
-Mam ochotę na... - zrobił mi malinkę na szyi. Zaśmiałam się i dźgnęłam go w brzuch po czym pocałowałam namiętnie.
-Teraz będę miałaś ślad twojego łakomstwa. - potarłam "malinkę". Zrobiłam kilka kanapek i usiadłam przy stole na przeciwko Liama. Zauważyłam, że wcześniej cały czas się we mnie wpatrywał.
-Jezu... Czy ja jestem jakaś krzywa, czy brudna? Wszyscy ostatnio się na mnie gapią. - przewróciłam oczami.
-Strasznie schudłaś, zmizerniałaś. Martwię się po prostu i lubie patrzeć na twoją cudowną buzię. - mówiąc dwa ostatnie słowa lekko się zarumienił. Uśmiechnęłam się i patrząc na niego "spod byka" zabrałam się za kanapkę. Mój chłopak (jak to super brzmi ) zrobił nam pyszną herbatkę.
-Co powiesz na gorącą kąpiel ? - spojrzał na mnie seksownie unosząc brew. Przytaknęłam ruchem głowy i skierowałam się z Liamem do łazienki. Napuściłam wodę do dużej wanny Jul. Dodałam olejek o zapachu vanilli i pomarańczy po czym wskoczyliśmy do ciepłej wody. Odprężająca kąpiel zajęła nam niecałą godzinę. Od razu po niej przykryliśmy się ciepłą pierzynką. Wtuliłam się w wyrzeźbiony tors Payne'a.
-Dobranoc księżniczko. - szepnął po czym pocałował moje czoło.
-Dobranoc najcudowniejszy. -zasnęłam w jego objęciach.
*
Wstałam i przeciągnęłam się. Zeszłam na dół, za cudownym zapachem naleśników. W kuchni stał Liam, w samych bokserkach, przygotowujący śniadanie. Objęłam go od tyłu.
-Cześć piękna. - szepnął obracając się do mnie przodem. Obdarował mnie czułym pocałunkiem w czoło i mocno przytulił. - Wyspana? - spytał. Tylko potwierdzająco kiwnęłam głową. Zaśmiał się słodko i dokończył uprzednie zajęcie. Ja zasiadłam do stołu i w ciszy spożyliśmy posiłek.
-Smakowało? - spytał.
-Pyszne.. - uśmiechnęłam się do niego i pomogłam mu sprzątać. Potem usiedliśmy na kanapie.
-Co chcesz dzisiaj robić?-spojrzałam na Payna.
-Chce Ci coś pokazać. - uśmiechnął się łobuzersko. Zrobiłam dziwną minę i poszłam do pokoju. Przebrałam się w to : KLIK i lekko się umalowałam. Zeszłam do chłopaka, chwycił mnie za rękę.
-Zamknij oczy. - wyszeptał, aż po moich plecach przeszły dreszcze. Pewnie zamknęłam powieki i z uśmiechem na ustach podążałam za Liamem. Co jakiś czas słyszałam tylko ,, uważaj stopień" , ,,już niedaleko kotku". Weszliśmy do jakiegoś pomieszczenia, pachniało świeżą farbą.
-Otwórz oczy pięknotko. - uśmiechnęłam się i leniwie uniosłam powieki. Moim oczom ukazał się piękny dom. Spojrzałam zaskoczona na chłopaka, który rozglądał się z uśmiechem.
-Co to ma znaczyć? - spytałam dźgając go w brzuch.
-Nasz dom kochanie. - objął mnie swoimi silnymi ramionami. Westchnęłam głośno i obdarowałam go namiętnym pocałunkiem.
-Kocham Cię wiesz? - uśmiechnęłam się i poprawiłam mu kołnierz koszuli.
-Ja Ciebie też. - odwzajemnił ruch. Wziął mnie za rękę i oprowadził po domu, który był doskonale urządzony. Na koniec weszliśmy do naszej sypialni. Nad łóżkiem widniał duży napis "FOREVER" ułożony z naszych, wspólnych zdjęć. Uśmiechnęłam się jeszcze szerzej i spojrzałam na fotografie. Naprawdę mnóstwo ich mieliśmy. Jeszcze z Wolverhampton, a także z Londynu. Przejechałam palcem po zdjęciu gdzie się całowaliśmy, byliśmy tacy młodzi. Spojrzałam na Liama, który właśnie objął mnie od tyłu.
-Jestem najlepszym chłopakiem na ziemi. - wpiłam się w jego różowe usta. Odwzajemnił pocałunek po czym odsunął się lekko ode mnie.
-Ale... Zamieszkasz tutaj ze mną? - spojrzał z nadzieją. Zaśmiałam się i skierowałam na niego wzrok.
-Nie wiesz... Zostaniesz sam w tak pięknym domu. - przewróciłam oczami i złożyłam czuły pocałunek na ustach zdziwionego chłopaka.
-Chodźmy się spakować! - zarządziłam wesoło. Po 15 minutach zastaliśmy w domu Juliette i Harrego. Byłam zadowolona z faktu, że będę teraz mieszkać bliżej mojej przyjaciółki. Opowiedziałam im o wszystkich zdarzeniach. Styles był strasznie zadowolony... Chyba się cieszył z tego, że teraz będzie z Jul sam. Haha, zboczeniec. Wzięłam walizki i wraz z Liasiem wróciliśmy do NASZEGO NOWEGO DOMU. To brzmi tak cudowni i znajomo...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz